piątek, 30 października 2015

Nie

Zacznę od początku, na początku było nic
A może byt
Byt w niebycie,
Czy zakładać istnienie innych bytów
Nie

Na początku była czysta biała kartka
Nie, na początku było drzewo
Nie, na początku było ziarenko
Nie, nie ma początku

Na początku było słowo
Nie,

Każdy początek jest początkiem jakiejś drogi
Punktem odniesienia
Nie, nie ma żadnego odniesienia

Każda historia jest jakimś początkiem
Nie, nie ma historii
Nie, nie ma ludzi,
Nie ma mnie,

Nie
Nie
Nie

W gabinecie

Z czym Pan do mnie dziś przychodzi...
Na początku trochę podsumuje
Ustalony już został kontrakt między nami
Mówiłam już  jak to się tu odbywa
Co ja ze swojej strony zaproponuje
W środy o 17 czekam tu na Pana
Nie ma formy, wszystko zależy od Pana
Ja Panu nic nie narzucam
Jestem tu dla Pana
Przez jakiś czas będziemy się tak spotykać

Jak się Pan z tym czuje
Bo ja mam takie poczucie, ze Pan unika
Że Pan nie chce mówić o sobie
A może jest tak, że się Pan trochę obawia
A Pana relacja z rodzicami
Nieobecny ojciec
Nadopiekuńcza matka
Mówi, Pan że jakoś tak się Panu nie układa z kobietami
Czy coś Panu to przypomina
Jakoś Pan tak milczy
Czy to trudne dla Pana
Nie czuje się Pan jeszcze gotowy
Tutaj się zatrzymamy



wtorek, 27 października 2015

PAIN

Gdyby słowa PAIN nie było
Jakby się żyło
Czy lekko
Tak, wyobrażam sobie
Lekkość
Powiew
Ulotność
Zamykam oczy
Widzę krople rosy
Świeża
Ogrzana słońcem
Ból odszedł w zapomnienie
Morfina, zastrzyki, ukojenie (..)
Chwilowe, bo wraca
Widzę go w Pana/ Pani uśmiechu
W oczach
W dłoniach
W sercu

Mamo

Przepraszam Cię mamo, że nie jestem idealna
Że notorycznie popełniam błędy.
Każdego dnia, wczoraj, jutro,
Że nie potrafię powiedzieć tego, co czuję
Co mnie rozrywa wewnętrznie od środka
Boli, przenika i niszczy
Dlaczego nigdy nie powiedziałaś; "Córeczko jestem z Ciebie dumna"
Nie przepraszałaś, gdy nie miałaś racji
Nigdy nie znalazłaś wejścia do mojego świata
Zawsze stałaś przed bramą
Nawet gdy były przebłyski pukania i wołania
To ja zgłaszałam swoją nieobecność poprzez milczenie
Budując każdego dnia wyższy mur między nami
Teraz, gdy już czuję się bardziej dorosła
Zmienia się relacja między nami
Rozumiem więcej
Nauczyłam się słuchać
Doceniać i widzieć
Twoja rola matki naznaczona jest codziennym trudem
Zbyt zapracowana, zmęczona,
Garami, sprzątaniem, obowiązkami
A mimo to wychowałaś nas na ludzi
Na dobrych ludzi
Z otwartym sercem na drugiego człowieka
Kochasz mnie na swój sposób
Niepowtarzalny i jedyny



poniedziałek, 26 października 2015

Klamka u drzwi

Niepostrzeżenie wdarłeś się przez uchylone okno
Chodź zamknęłam na dwa spusty drzwi
Nie zapytałeś czy otworzę
Małymi krokami przechodziłeś zakamarkami mojej duszy
Gdybym wiedziała, gdybym mogła
Bardziej analizować, bardziej kontrolować
Obserwować każdy Twój ruch
Zamurowałabym okna
Wymontowała wszystkie klamki z drzwi
By być z dala od Ciebie
Zatrzeć ślady Twojej duchowej obecności
Czuje się nieprzygotowana do dialogu który ma powstać miedzy nami




sobota, 24 października 2015

Film

Zdarzyć by się mogło wówczas, gdyby to się wydarzyło
Wykreowane w myślach scenariusze
Rozmyślam o nich do granic dopieszczając każdy detal
Mogłoby być tak idealnie
Przepiękne kreacje
Dialogi na najwyższym poziomie
Gratulacje dla reżysera
Rewelacyjna gra aktorska
Na początku powoli rozkręca się fabuła
Szczypta dramatu i gorzkiej telenoweli
Czy widzowie właśnie tego by chcieli
Bez happy endu
Tutaj postawię przecinek
Chwila ciszy i milczenia
To be continued (...)